Wyszukiwarka
Liczba elementów: 24
Według popularnej legendy, figura Matki Bożej z Dzieciątkiem trafiła do Leśniowa pod koniec XIV wieku. Książę Władysław Opolczyk, wracając w 1382 roku z Rusi na Śląsk, wiózł ze sobą cudowny wizerunek Czarnej Madonny oraz niewielką figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem. Wędrowcom dokuczał upał, a nigdzie nie mogli znaleźć czystej wody. Podczas odpoczynku zaczęli się modlić i wkrótce ich oczom ukazało się ciurkające źródełko. Dla upamiętnienia tego wydarzenia książę nakazał zawiesić na pobliskim drzewie niewielką kapliczkę, w której umieścił rzeźbę Matki Bożej z małym Jezusem. W rzeczywistości uśmiechnięta Matka Boża Leśniowska to XIV-wieczne przedstawienie Matki Bożej w typie tzw. Pięknych Madonn. Postacie Marii i Jezusa wyrzeźbiono w drewnie lipowym; całość mierzy około 70 cm wysokości. Cudowna figura znajduje się dzisiaj w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny, którego korpus został wzniesiony w połowie XVI wieku. Fasada, z dwiema wieżami przykrytymi barokowymi hełmami, pochodzi z wieku XVIII. Nawa i zaokrąglone prezbiterium zachowały cechy gotycko-renesansowe. Reszta budowli, wraz z wnętrzem, ma charakter barokowy i rokokowy. Od początku XVIII stulecia sanktuarium opiekują się ojcowie paulini. Z kościołem sąsiadują ich XVIII-wieczne zabudowania klasztorne. Z tego samego stulecia pochodzi również mur otaczający kościół i klasztor. Z końca ubiegłego wieku pochodzą kaplice różańcowe i Drogi Krzyżowej, ołtarz polowy i dzwonnica. Przy źródle Leśniówki stoi współczesna kaplica.
Historia Cieszyna sięga początków polskiej państwowości. Książęce miasto, znajdując się na ważnych szlakach handlowych, musiało przyciągać kupców żydowskich już we wczesnym średniowieczu. Jednak przez stulecia źródła dokumentują obecność w Cieszynie jedynie pojedynczych osób wyznania mojżeszowego. W XVII wieku przyjechał do Cieszyna Jakub Singer, kto wie, czy nie najbardziej znaczący Żyd w historii miasta. Od 1631 roku dzierżawił on – wraz z Mojżeszem Singerem - od księżnej Elżbiety Lukrecji pobór myta. W 1647 roku księżna w szczególny sposób uprzywilejowała Singera, przyznając mu prawo handlu, a nawet swobodnego wyznawania religii mojżeszowej i urządzenia własnego cmentarza. Dzięki swej pozycji Jakub Singer mógł zorganizować w swojej kamienicy przy ul. Menniczej dom modlitwy; po 1647 roku, na polach zakupionych od mieszczanina Jana Krausa, urządził kirkut. Przez pierwsze kilkadziesiąt lat, cmentarz służył jedynie Singerom i ich służbie. I właśnie z XVII wieku pochodzą najstarsze nagrobki członków tej rodziny i spokrewnionych z nimi Zifferów. W XVIII wieku zaczęto chować na nim Żydów z pozostałych terenów Śląska Cieszyńskiego. Cmentarz rozrastał się więc poprzez zakup sąsiednich działek. Pod koniec XVIII wieku stał się własnością gminy żydowskiej. W XIX wieku cmentarz osiągnął swą dzisiejszą wielkość. Wówczas też został otoczony nieistniejącym już murem. Zachował się zato dom przedpogrzebowy, w którym przewidziano mieszkanie dla strażnika oraz stajnie dla koni wraz z karawanem. W 1907 roku utworzono nowy cmentarz; ostatni pogrzeb na starym odbył się w 1928. Na cmentarzu znajduje się 1576 nagrobków. Najstarszy pochodzi z roku 1686. Spotkać tu można macewy piaskowcowe, granitowe, a nawet żeliwne. Dominuje typowa forma pionowej płyty, zaokrąglonej u góry. Dużo jest nagrobków w formie obelisku. Inskrypcje stworzono w językach hebrajskim i niemieckim. Można tu spotkać ciekawe przykłady ornamentyki sepulkralnej. Na cmentarzu znajduje się także pomnik ku czci 18 skautów czeskich, zamordowanych tutaj przez hitlerowców podczas ostatniej wojny.
Ruda Śląska leży w centrum aglomeracji górnośląskiej, sąsiadując m.in. z Zabrzem i Świętochłowicami. Miasto powstało w 1959 roku, z połączenia Rudy i Nowego Bytomia; obecnie współtworzy je 11 dzielnic, które często mogą się pochwalić wielowiekową historią. Już w drugiej połowie XVIII wieku tereny Rudy Śląskiej stały się miejscem dynamicznego rozwoju przemysłu ciężkiego, a przede wszystkim wydobycia węgla kamiennego oraz hutnictwa cynku i żelaza. W Nowym Bytomiu najwcześniej uruchomiono kopalnie i hutę cynku; w 1840 roku pracę rozpoczęła huta żelaza „Friedenshütte” (obecna Huta „Pokój”), założona przez żydowskich przedsiębiorców: Davida Loewenfelda, Moritza Friedländera i Simona Loewiego. Później często zmieniała ona właścicieli. Pod koniec XIX wieku zarządzający hutą postanowili zbudować na terenach położonych na zachód od zakładu osiedle robotnicze dla swoich pracowników z rodzinami. W pierwszym etapie, rozpoczętym prawdopodobnie już w latach 70., stanęły wielorodzinne familoki, które możemy dziś oglądać chociażby przy ul. Piotra Niedurnego. Są to ceglane bloki dwukondygnacyjne, przykryte dwuspadowymi dachami. W większości domów mieszkania były niewielkie, a ubikacje znajdowały się albo na korytarzu, albo na zewnątrz. W 1904 roku w centrum osiedla (obecnie ul. Piotra Niedurnego 99) stanął dom towarowy, czyli Kaufhaus. Z czasem dał on miano całej kolonii. Budynek ten, na planie litery L, jest dwupiętrowy i przykryty mansardowym dachem. W następnych latach osiedle rozbudowało się w kierunku wschodnim, przy dzisiejszych ulicach Gwardii Ludowej, Rudzkiej, Podgórze i Dobrej Nadziei. Domy tutaj postawione miały wyższy standard. W latach 30. XX wieku osiedle liczyło około 40 budynków, którym towarzyszyły obiekty użyteczności publicznej. Obecnie jest ich jednak znacznie mniej.
Ruda Śląska leży w centrum aglomeracji górnośląskiej, sąsiadując m.in. z Zabrzem i Świętochłowicami. Miasto powstało w 1959 roku, z połączenia Rudy i Nowego Bytomia; obecnie współtworzy je 11 dzielnic, które często mogą się pochwalić wielowiekową historią. Już w drugiej połowie XVIII wieku tereny Rudy Śląskiej stały się miejscem dynamicznego rozwoju przemysłu ciężkiego, a przede wszystkim wydobycia węgla kamiennego oraz hutnictwa cynku i żelaza. W Nowym Bytomiu najwcześniej uruchomiono kopalnie i hutę cynku; w 1840 roku pracę rozpoczęła huta żelaza „Friedenshütte” (obecna Huta „Pokój”), założona przez żydowskich przedsiębiorców: Davida Loewenfelda, Moritza Friedländera i Simona Loewiego. Później często zmieniała ona właścicieli. Pod koniec XIX wieku zarządzający hutą postanowili zbudować na terenach położonych na zachód od zakładu osiedle robotnicze dla swoich pracowników z rodzinami. W pierwszym etapie, rozpoczętym prawdopodobnie już w latach 70., stanęły wielorodzinne familoki, które możemy dziś oglądać chociażby przy ul. Piotra Niedurnego. Są to ceglane bloki dwukondygnacyjne, przykryte dwuspadowymi dachami. W większości domów mieszkania były niewielkie, a ubikacje znajdowały się albo na korytarzu, albo na zewnątrz. W 1904 roku w centrum osiedla (obecnie ul. Piotra Niedurnego 99) stanął dom towarowy, czyli Kaufhaus. Z czasem dał on miano całej kolonii. Budynek ten, na planie litery L, jest dwupiętrowy i przykryty mansardowym dachem. W następnych latach osiedle rozbudowało się w kierunku wschodnim, przy dzisiejszych ulicach Gwardii Ludowej, Rudzkiej, Podgórze i Dobrej Nadziei. Domy tutaj postawione miały wyższy standard. W latach 30. XX wieku osiedle liczyło około 40 budynków, którym towarzyszyły obiekty użyteczności publicznej. Obecnie jest ich jednak znacznie mniej.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Kończyce Małe są niewielką wioską, położoną kilka kilometrów na północ od Cieszyna, tuż przy granicy z Czechami. Ozdobą miejscowości są liczne stawy oraz zabytki architektury. Najbardziej okazałą budowlą jest zamek, powstały już pod koniec średniowiecza. To, co dziś podziwiamy, jest efektem przebudowy z XVI wieku, która nadała warowni kształt renesansowy. Rezydencja przez wieki pozostawała w ręku tylko trzech rodów: Czelów, Pełków i Folwarcznych. Drugim, wartym zainteresowania obiektem, jest kościół pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Budowlę ufundował na początku XVIII wieku ówczesny właściciel tutejszego majątku, z rodu Pełków. Gmach wzniesiono go w stylu barokowym. Do 1909 roku był kościołem filialnym, podlegającym parafii w Pruchnej. Znacznie zniszczony w 1945 roku, wkrótce został odbudowany. Kończycka świątynia jest orientowana. Od strony zachodniej wznosi się wieża na rzucie kwadratu, przykryta dwukondygnacyjnym hełmem z latarnią. Do wieży przylega szeroka nawa z sygnaturką na dachu. Prezbiterium jest węższe od nawy i zaokrąglone. Najciekawsze rzeczy skrywa świątynia wewnątrz. Wyjątkowym skarbem jest XV-wieczny, słynący łaskami obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, który wisi w ołtarzu głównym. Madonna w prawej ręce delikatnie trzyma kwiat mniszka lekarskiego – popularnego mlecza, „dmuchawca”. Dmuchawiec symbolizuje ulotność ludzkiego życia… W kościele odnajdziemy także nagrobek rycerza Zygmunta Wyszkoty, z XVI stulecia. Od 1999 roku kościół jest diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Kończyckiej.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Po podziale Śląska w wyniku plebiscytu i powstań, wielu Niemców wyemigrowało z terenów przyznanych Polsce. Osiedlali się w dużej liczbie w miastach przygranicznych, w tym w Zabrzu. Z myślą między innymi o nich powstały więc nowe osiedla, np. św. Józefa czy GAGFA. W krótkim czasie wznoszono też nowe kościoły. Zabrzańskie Stowarzyszenie Budowy Kościoła Świętego Józefa zostało założone w 1930 roku. Po zebraniu środków finansowych, zwróciło się do architekta Dominikusa Boehma, profesora Koelner Werkschulen w Kolonii, z propozycją przygotowania przez niego projektu nowej świątyni. Boehm był uznawany za specjalistę od budownictwa sakralnego - miał już wówczas na koncie ciekawe kościoły, na przykład św. Józefa w Offenbach, Chrystusa Króla w Bischofsheim czy Stella Maris w Norderney. Gmach kościoła św. Józefa był gotowy już w grudniu 1931, a w następnym roku miała miejsce uroczystość konsekracji. Zbudowano go z cegły (o różnych odcieniach, co uzyskano poprzez różne czasy ich wypalania) na planie prostokąta, zaokrąglonego jednak od strony prezbiterium. Od wschodu dostawiono niewiele wyższą wieżę o kwadratowej podstawie. Główne wejście do świątyni znajduje się między dwiema kolejnymi, wysokimi wieżami bez hełmów, które spinają wielokondygnacyjne arkady – aż po szczyty. Wnętrze jest bardzo przestronne, z szeroką nawą główną i wąskimi bocznymi. Wyraźnie podkreślone jest znaczenie prezbiterium, wyniesionego ponad powierzchnię posadzki nawy. Interesujący jest kasetonowy strop. Światło do wnętrza wpada przez wąskie, zwieńczone półkoliście okna oraz nawiązujące do gotyku rozety. Dominikus Boehm zaprojektował także trzy witraże, chrzcielnicę i ambonę. Twórca świątyni nadał jej elementom wiele symbolicznych znaczeń, które warto dostrzec i rozszyfrować.
Według popularnej legendy, figura Matki Bożej z Dzieciątkiem trafiła do Leśniowa pod koniec XIV wieku. Książę Władysław Opolczyk, wracając w 1382 roku z Rusi na Śląsk, wiózł ze sobą cudowny wizerunek Czarnej Madonny oraz niewielką figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem. Wędrowcom dokuczał upał, a nigdzie nie mogli znaleźć czystej wody. Podczas odpoczynku zaczęli się modlić i wkrótce ich oczom ukazało się ciurkające źródełko. Dla upamiętnienia tego wydarzenia książę nakazał zawiesić na pobliskim drzewie niewielką kapliczkę, w której umieścił rzeźbę Matki Bożej z małym Jezusem. W rzeczywistości uśmiechnięta Matka Boża Leśniowska to XIV-wieczne przedstawienie Matki Bożej w typie tzw. Pięknych Madonn. Postacie Marii i Jezusa wyrzeźbiono w drewnie lipowym; całość mierzy około 70 cm wysokości. Cudowna figura znajduje się dzisiaj w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny, którego korpus został wzniesiony w połowie XVI wieku. Fasada, z dwiema wieżami przykrytymi barokowymi hełmami, pochodzi z wieku XVIII. Nawa i zaokrąglone prezbiterium zachowały cechy gotycko-renesansowe. Reszta budowli, wraz z wnętrzem, ma charakter barokowy i rokokowy. Od początku XVIII stulecia sanktuarium opiekują się ojcowie paulini. Z kościołem sąsiadują ich XVIII-wieczne zabudowania klasztorne. Z tego samego stulecia pochodzi również mur otaczający kościół i klasztor. Z końca ubiegłego wieku pochodzą kaplice różańcowe i Drogi Krzyżowej, ołtarz polowy i dzwonnica. Przy źródle Leśniówki stoi współczesna kaplica.
Według popularnej legendy, figura Matki Bożej z Dzieciątkiem trafiła do Leśniowa pod koniec XIV wieku. Książę Władysław Opolczyk, wracając w 1382 roku z Rusi na Śląsk, wiózł ze sobą cudowny wizerunek Czarnej Madonny oraz niewielką figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem. Wędrowcom dokuczał upał, a nigdzie nie mogli znaleźć czystej wody. Podczas odpoczynku zaczęli się modlić i wkrótce ich oczom ukazało się ciurkające źródełko. Dla upamiętnienia tego wydarzenia książę nakazał zawiesić na pobliskim drzewie niewielką kapliczkę, w której umieścił rzeźbę Matki Bożej z małym Jezusem. W rzeczywistości uśmiechnięta Matka Boża Leśniowska to XIV-wieczne przedstawienie Matki Bożej w typie tzw. Pięknych Madonn. Postacie Marii i Jezusa wyrzeźbiono w drewnie lipowym; całość mierzy około 70 cm wysokości. Cudowna figura znajduje się dzisiaj w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny, którego korpus został wzniesiony w połowie XVI wieku. Fasada, z dwiema wieżami przykrytymi barokowymi hełmami, pochodzi z wieku XVIII. Nawa i zaokrąglone prezbiterium zachowały cechy gotycko-renesansowe. Reszta budowli, wraz z wnętrzem, ma charakter barokowy i rokokowy. Od początku XVIII stulecia sanktuarium opiekują się ojcowie paulini. Z kościołem sąsiadują ich XVIII-wieczne zabudowania klasztorne. Z tego samego stulecia pochodzi również mur otaczający kościół i klasztor. Z końca ubiegłego wieku pochodzą kaplice różańcowe i Drogi Krzyżowej, ołtarz polowy i dzwonnica. Przy źródle Leśniówki stoi współczesna kaplica.
Według popularnej legendy, figura Matki Bożej z Dzieciątkiem trafiła do Leśniowa pod koniec XIV wieku. Książę Władysław Opolczyk, wracając w 1382 roku z Rusi na Śląsk, wiózł ze sobą cudowny wizerunek Czarnej Madonny oraz niewielką figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem. Wędrowcom dokuczał upał, a nigdzie nie mogli znaleźć czystej wody. Podczas odpoczynku zaczęli się modlić i wkrótce ich oczom ukazało się ciurkające źródełko. Dla upamiętnienia tego wydarzenia książę nakazał zawiesić na pobliskim drzewie niewielką kapliczkę, w której umieścił rzeźbę Matki Bożej z małym Jezusem. W rzeczywistości uśmiechnięta Matka Boża Leśniowska to XIV-wieczne przedstawienie Matki Bożej w typie tzw. Pięknych Madonn. Postacie Marii i Jezusa wyrzeźbiono w drewnie lipowym; całość mierzy około 70 cm wysokości. Cudowna figura znajduje się dzisiaj w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny, którego korpus został wzniesiony w połowie XVI wieku. Fasada, z dwiema wieżami przykrytymi barokowymi hełmami, pochodzi z wieku XVIII. Nawa i zaokrąglone prezbiterium zachowały cechy gotycko-renesansowe. Reszta budowli, wraz z wnętrzem, ma charakter barokowy i rokokowy. Od początku XVIII stulecia sanktuarium opiekują się ojcowie paulini. Z kościołem sąsiadują ich XVIII-wieczne zabudowania klasztorne. Z tego samego stulecia pochodzi również mur otaczający kościół i klasztor. Z końca ubiegłego wieku pochodzą kaplice różańcowe i Drogi Krzyżowej, ołtarz polowy i dzwonnica. Przy źródle Leśniówki stoi współczesna kaplica.