Wyszukiwarka
Liczba elementów: 39
Droga do założenia muzeum w Radzionkowie nie była wcale prosta. Na początku były zainteresowania piekarnicze Piotra Mankiewicza, a następnie pasja kolekcjonowania przedmiotów związanych z wyrobem chleba. Wiązało się to z częstymi wizytami na targach staroci oraz przeszukiwaniem zakurzonych strychów w celu zdobycia ciekawych eksponatów. Kiedy przedmioty nie mieściły się już w domu, przyszedł pomysł organizacji własnego muzeum. Muzeum Chleba w Radzionkowie otwarto w 2000 roku. Na siedzibę wybrano dawne hale magazynowe. Jak mówi Piotr Mankiewicz, celem działalności muzeum jest przede wszystkim nauka szacunku dla chleba powszedniego, bo za tym idzie szacunek dla innych tradycyjnych wartości. Pewnie dlatego najbardziej wyczekiwanymi gośćmi są dzieci. W muzeum przyjrzeć się można dokładnie wszystkim etapom powstawania chleba. Wszystko zaczyna się od pracy rolnika (np. prezentowane są różne rodzaje zbóż) i młynarza. Później trafiamy do sali z urządzeniami piekarniczymi, do starej piekarni, śląskiej kuchni i cukierni. W muzeum zgromadzono mnóstwo narzędzi, maszyn, przedmiotów codziennego użytku, książek, dokumentów, pocztówek... Niezwykłe są tzw. pieniądze chlebowe z okresu międzywojennego, za które można było nabyć jedynie oznaczoną ilość chleba. Z pewnością wielką atrakcją jest możliwość upieczenia własnej bułeczki. Edukacji służą: pokaz filmu „Chleb” i specjalne lekcje muzealne. Muzeum wciąż rozszerza zakres działalności. Zaprasza więc do dawnej sali lekcyjnej, a także na wystawę interesującej kolekcji starych komputerów. Muzeum Chleba, Szkoły i Ciekawostek w Radzionkowie znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Na terenie Górnego Śląska wzniesiono ponad dwieście kolonii i osiedli robotniczych. Powstawały one od drugiej połowy XVIII w., a wiele z nich cechuje się interesującą architekturą, układem przestrzennym i rozwiązaniami technicznymi. Jednym z przykładów tego rodzaju zabudowy jest patronackie osiedle robotnicze kopalni Dębieńsko, które zostało zbudowane w latach 1899-1916 w Czerwionce (niegdyś osobnej miejscowości, a dziś części miasta Czerwionka-Leszczyny). Leży ono przy ulicach: Wolności, Słowackiego, Generała Hallera, Kombatantów, Mickiewicza i Szkolnej. Czerwionka z końcem wieku XIX była wsią należącą do właścicieli kopalni Dębieńsko, składającą się z kilkudziesięciu budynków. Obiekty osiedla robotniczego zaczęto wznosić w 1899 r. Do 1909 wybudowano 42 domy mieszkalne (familoki) dla rodzin pracowników. Obok nich wzniesiono 2 sypialne dla robotników nie posiadających rodzin oraz 4 budynki urzędnicze. Osobny budynek pomieścił pralnię, suszarnię, magiel, łaźnię oraz 6 pieców do wypieku chleba (jest to obecny Dom Kultury przy ul. Wolności, przebudowany w latach 70-tych). Projektantem kompleksu był mistrz budowlany Stork z Czerwionki. W następnych latach powstawały kolejne domy. Murowane budynki osiedla reprezentują charakterystyczny dla Górnego Śląska typ tzw. familoków i wraz z uliczkami tworzą niepowtarzalny klimat, wzbudzający zainteresowanie przyjezdnych. Osiedle liczy w sumie 98 budynków. Ich ozdobne elewacje posiadają wiele ozdobnych detali architektonicznych. Według historyków zachowane w praktycznie niezmienionym kształcie osiedle stanowi jedno z najbardziej interesujących i unikatowych w regionie, dlatego też w 1994 r. znalazło się w rejestrze zabytków.
W pierwszych latach XIX wieku Gliwice były jeszcze niewielką miejscowością z Królewską Odlewnią Żelaza w pobliżu. Główną arterią miasta była wówczas ulica Dworcowa, prowadząca – jak sama nazwa wskazuje – do zbudowanego w 1845 roku dworca kolejowego. Rozwój przemysłowy, a co za tym idzie wzrost liczby ludności spowodowały konieczność rozbudowy miasta i jego nowego rozplanowania. W latach 1875-1880 wytyczono i zbudowano nową, reprezentacyjną ulicę o nazwie Wilhelmstrasse, wiodącą z centrum do dworca kolejowego. W następnym dziesięcioleciu jej nawierzchnię utwardzono. Prestiżowa lokalizacja przyciągała przedsiębiorców, bankierów, hotelarzy, bogatych kupców i rzemieślników. Wkrótce przy ulicy wyrosły okazałe kamienice oraz obiekty użyteczności publicznej, często o dużych walorach artystycznych. Na dzisiejszej ulicy Zwycięstwa możemy podziwiać cały przegląd architektonicznych stylów historyzujących oraz eklektycznych. I tak, neorenesans reprezentują m.in. „Dom Chleba” (nr 4) i hotel „Diament” (nr 30); neobarok - budynek Banku Śląskiego (nr 28); neogotyk – kamienica pod numerem 38; neoklasycyzm – kamienica nr 7; wreszcie secesję – kamienice nr 9, 11 i 13. Jednak największe znaczenie artystyczne przypisuje się budynkom modernistycznym. Monumentalnym obiektem jest dawny hotel „Haus Oberschlesien” ( „Dom Górnośląski”, obecnie Urząd Miasta), powstały w latach 20. ubiegłego wieku. Z tego samego okresu pochodzi postawiony nieopodal dom handlowy DEFAKA, dziś „Ikar”. Ale gmachem najwyżej ocenianym jest Dom Tekstylny Weichmanna przy ul. Zwycięstwa 37. Wzniesiono go w latach 1922-23 według projektu Ericha Mendelsohna, jednego z najwybitniejszych architektów ubiegłego stulecia. Żelbetowa konstrukcja, okna wstęgowe i płaski dach zdradzają zasady klasycznego modernizmu, który został wzbogacony przez indywidualny styl Mendelsohna.
W pierwszych latach XIX wieku Gliwice były jeszcze niewielką miejscowością z Królewską Odlewnią Żelaza w pobliżu. Główną arterią miasta była wówczas ulica Dworcowa, prowadząca – jak sama nazwa wskazuje – do zbudowanego w 1845 roku dworca kolejowego. Rozwój przemysłowy, a co za tym idzie wzrost liczby ludności spowodowały konieczność rozbudowy miasta i jego nowego rozplanowania. W latach 1875-1880 wytyczono i zbudowano nową, reprezentacyjną ulicę o nazwie Wilhelmstrasse, wiodącą z centrum do dworca kolejowego. W następnym dziesięcioleciu jej nawierzchnię utwardzono. Prestiżowa lokalizacja przyciągała przedsiębiorców, bankierów, hotelarzy, bogatych kupców i rzemieślników. Wkrótce przy ulicy wyrosły okazałe kamienice oraz obiekty użyteczności publicznej, często o dużych walorach artystycznych. Na dzisiejszej ulicy Zwycięstwa możemy podziwiać cały przegląd architektonicznych stylów historyzujących oraz eklektycznych. I tak, neorenesans reprezentują m.in. „Dom Chleba” (nr 4) i hotel „Diament” (nr 30); neobarok - budynek Banku Śląskiego (nr 28); neogotyk – kamienica pod numerem 38; neoklasycyzm – kamienica nr 7; wreszcie secesję – kamienice nr 9, 11 i 13. Jednak największe znaczenie artystyczne przypisuje się budynkom modernistycznym. Monumentalnym obiektem jest dawny hotel „Haus Oberschlesien” ( „Dom Górnośląski”, obecnie Urząd Miasta), powstały w latach 20. ubiegłego wieku. Z tego samego okresu pochodzi postawiony nieopodal dom handlowy DEFAKA, dziś „Ikar”. Ale gmachem najwyżej ocenianym jest Dom Tekstylny Weichmanna przy ul. Zwycięstwa 37. Wzniesiono go w latach 1922-23 według projektu Ericha Mendelsohna, jednego z najwybitniejszych architektów ubiegłego stulecia. Żelbetowa konstrukcja, okna wstęgowe i płaski dach zdradzają zasady klasycznego modernizmu, który został wzbogacony przez indywidualny styl Mendelsohna.
Biała była jeszcze wsią, graniczącą przez rzekę o tej samej nazwie z prężnym miastem Bielskiem, kiedy na początku XVIII wieku kupiec Baltazar Damek ufundował kaplicę pod wezwaniem Opatrzności Bożej w miejscu, w którym cudem uniknął śmierci z ręki szwedzkiego żołnierza. Po pewnym czasie kuratelę nad świątynią przejęli jezuici, prowadzący już w mieście Białej (prawa miejskie – 1723 rok) misje katolickie. Wkrótce zakonnicy podjęli decyzję o budowie okazalszej budowli. Kościół stawiano w latach 1760-1769. Autorem projektu był Jan Józef Polaczek, a głównymi budowniczymi Gotfryd Beger i Jan Fieber. Inwestycję wspierał finansowo starosta lipnicki, Henryk Bruehl. Początkowo, do kasaty zakonu jezuitów w 1773 roku, patronem świątyni był św. Ignacy Loyola. Później przyjęto wezwanie Opatrzności Bożej. Pierwotnie budowla składała się z krótkiej nawy i dwóch niewysokich wież. W połowie XIX wieku nawę przedłużono, dodano galerie i prezbiterium. Ostatecznie, w latach 1886-1887, pod okiem architekta Emanuela Rosta, przebudowano fasadę, podwyższając wieże i umieszczając zegar pomiędzy nimi. Dzięki temu kościół zyskał elegancką formę w stylu neobaroku austriackiego. Wewnątrz świątynia posiada jednolity, barokowy wystrój, w którym widoczne są wpływy śląsko-morawskie. Zaraz po wejściu do kościoła zachwycają ustawione symetrycznie: ambona w kształcie łodzi i chrzcielnica, której zaplecek zdobią płaskorzeźby ze sceną chrztu Chrystusa w Jordanie - z całym bogactwem otoczenia. Reszta wyposażenia pochodzi głównie z XIX wieku. W efektownym ołtarzu głównym odnajdziemy obraz „Cudowne rozmnożenie chleba”, na którym, nad wyobrażonymi postaciami, widzimy Oko Opatrzności. Powyżej obrazu zaś umieszczono napis: „Deus providebit” czyli „Bóg widzi”. Godne uwagi są także stacje Drogi Krzyżowej, autorstwa słowackiego malarza Piotra Bohuna. Organy wykonała znana firma Bracia Rieger.
Nikiszowiec leży nieco na północ od Giszowca, we wschodniej części Katowic, przy granicy z Mysłowicami. Nazwę swą osiedle zawdzięcza zbudowanemu tutaj na początku XX wieku szybowi kopalnianemu „Nickischschacht” (dziś „Poniatowski”), który zaś otrzymał swoje miano na cześć barona Nickisch von Rosenegk, będącego członkiem rady nadzorczej ówczesnego właściciela tych terenów spółki „Spadkobiercy Jerzego Giesche” (niem. „Georg von Giesche’s Erben”). Nikiszowiec powstawał w latach 1908-1919, kiedy brakowało już miejsca dla robotników w Giszowcu. Projektantami kolonii byli Emil i Georg Zillmannowie. W przeciwieństwie do luźnej, jednopiętrowej zabudowy Giszowca, w Nikiszowcu zaproponowali trzykondygnacyjne ceglane bloki, tworzące czworoboki z wewnętrznymi dziedzińcami, na których mieszkańcy mieli do dyspozycji chlewiki, komórki i piece do wypieku chleba. W efekcie powstało dziewięć takich budynków, połączonych przewiązkami. Uwagę zwracają – również zaprojektowane przez Zillmannów – urozmaicone detale architektoniczne, zdobiące wszystkie gmachy. Oczywiście, poza mieszkaniami, na osiedlu powstały także m.in. sklepy, szkoły, pralnia i suszarnia. W 1927 roku ukończono budowę najefektowniejszego budynku, kościoła św. Anny. Centrum osiedla stanowi rynek, przy którym stoi m.in. gmach dawnej gospody z charakterystyczną mozaiką przedstawiającą róże na fasadzie. W zabytkowym budynku przy ul. Rymarskiej 4 ulokowała się Galeria Magiel Dział Etnologii Miasta Muzeum Historii Katowic. Nikiszowiec był tłem filmów znanych reżyserów, np. Kazimierza Kuca, Lecha Majewskiego czy Janusza Kidawy Błońskiego. Osiedle Nikiszowiec znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.