Search engine
Number of items: 20
Wisła pod względem długości wiedzie prym nie tylko w Polsce, ale także w całym zlewisku Morza Bałtyckiego. Wypływa w Beskidzie Śląskim, by przez Pogórze Śląskie, Kotliny Oświęcimską i Sandomierską, Nizinę Środkowo-Mazowiecką, Pradolinę Toruńsko-Eberswaldzką, Dolinę Dolnej Wisły i Pobrzeże Gdańskie, znaleźć ujście w Zatoce Gdańskiej. Licząc od źródeł Białej Wisełki jej długość wynosi 1045 km, a biorąc za początek źródło Czarnej Wisełki – 1048. Źródła Wisły biją na zachodnim stoku Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim, na wysokości około 1100 m n.p.m. Chroni je rezerwat przyrody wchodzący w skład Parku Krajobrazowego Beskidu Śląskiego. W miejscowości Wisła obie Wisełki łączą się i po przyjęciu dopływu - Malinki - tworzą wreszcie właściwą Wisłę. Rzeka płynie na północ, mijając Ustroń i Skoczów. W okolicach miasteczka Strumień Wisła skręca na wschód i wkrótce jej wody zatrzymuje zapora w Goczałkowicach-Zdroju, dzięki czemu powstało Jezioro Goczałkowickie. Od źródeł do Goczałkowic-Zdroju spływ rzeką jest albo niemożliwy, albo bardzo utrudniony. Dlatego kajak warto spuścić na wodę dopiero w tej miejscowości, przy moście na drodze krajowej nr 1 – rzeka ma tutaj szerokość około 10 m i płynie dosyć wartkim nurtem. Koryto jest naturalne, brzegi porastają zagajniki wierzbowe oraz krzewy; po drodze mnóstwo stawów hodowlanych (tzw. Żabi Kraj). Doświadczeni kajakarze nie powinni mieć problemów z pokonaniem niewielkich bystrz. Na odcinku do Nowego Bierunia Wisłę zasilają dopływy: Biała, Pszczynka i Gostynka. Wśród mijanych miejscowości znajdują się m.in. Rudołtowice z zabytkowym pałacem oraz Grzawa i Góra z drewnianymi kościółkami. Za Nowym Bieruniem, czyli po mniej więcej 40 km spływu, do Wisły wpada Przemsza, co daje początek szlakowi żeglugowemu.
Wisła pod względem długości wiedzie prym nie tylko w Polsce, ale także w całym zlewisku Morza Bałtyckiego. Wypływa w Beskidzie Śląskim, by przez Pogórze Śląskie, Kotliny Oświęcimską i Sandomierską, Nizinę Środkowo-Mazowiecką, Pradolinę Toruńsko-Eberswaldzką, Dolinę Dolnej Wisły i Pobrzeże Gdańskie, znaleźć ujście w Zatoce Gdańskiej. Licząc od źródeł Białej Wisełki jej długość wynosi 1045 km, a biorąc za początek źródło Czarnej Wisełki – 1048. Źródła Wisły biją na zachodnim stoku Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim, na wysokości około 1100 m n.p.m. Chroni je rezerwat przyrody wchodzący w skład Parku Krajobrazowego Beskidu Śląskiego. W miejscowości Wisła obie Wisełki łączą się i po przyjęciu dopływu - Malinki - tworzą wreszcie właściwą Wisłę. Rzeka płynie na północ, mijając Ustroń i Skoczów. W okolicach miasteczka Strumień Wisła skręca na wschód i wkrótce jej wody zatrzymuje zapora w Goczałkowicach-Zdroju, dzięki czemu powstało Jezioro Goczałkowickie. Od źródeł do Goczałkowic-Zdroju spływ rzeką jest albo niemożliwy, albo bardzo utrudniony. Dlatego kajak warto spuścić na wodę dopiero w tej miejscowości, przy moście na drodze krajowej nr 1 – rzeka ma tutaj szerokość około 10 m i płynie dosyć wartkim nurtem. Koryto jest naturalne, brzegi porastają zagajniki wierzbowe oraz krzewy; po drodze mnóstwo stawów hodowlanych (tzw. Żabi Kraj). Doświadczeni kajakarze nie powinni mieć problemów z pokonaniem niewielkich bystrz. Na odcinku do Nowego Bierunia Wisłę zasilają dopływy: Biała, Pszczynka i Gostynka. Wśród mijanych miejscowości znajdują się m.in. Rudołtowice z zabytkowym pałacem oraz Grzawa i Góra z drewnianymi kościółkami. Za Nowym Bieruniem, czyli po mniej więcej 40 km spływu, do Wisły wpada Przemsza, co daje początek szlakowi żeglugowemu.
W Wiśle liczne są historyczne miejsca związane z ewangelicką przeszłością miasta. Na Bukowej ukrywa się tzw. leśny kościół z okresu prześladowań; na cmentarzu katolickim najstarszy jest nagrobek pastora Lehockiego; zachowała się willa ks.bpa Burschego; cennymi zabytkami są zabudowania parafii w Centrum czy cmentarz „Na Groniczku”. Ewangelicy jako pierwsi wznieśli w tym leśnym ustroniu swoją świątynię. Według historyków drewniany budynek musiał stać w centrum osady już w pierwszej połowie XVII wieku. I to właśnie ten kościół został protestantom odebrany przez komisarzy cesarskich podczas prześladowań w drugiej połowie XVII wieku. Wierni z Wisły pozostawali bez świątyni do końca XVIII stulecia. Możliwość budowy domu modlitwy (bez wieży i z dala od głównej ulicy) nadarzyła się dopiero po wydaniu przez cesarza Józefa II tzw. patentu tolerancyjnego w 1781 roku. Wkrótce, bo już w roku 1782, stanął w Wiśle skromny, drewniany kościółek i rozpoczęto tworzenie parafii. Po roku przy kościele zbudowano pierwszą szkołę wyznaniową, a w 1807 oddano murowaną plebanię. W pierwszej połowie XIX wieku wielkie zasługi dla rozwoju parafii położył ksiądz Michał Kupferschmid. Z jego inicjatywy powstały cmentarz i murowany kościół, który zachował się do dziś. Wierni mogli z niego korzystać już w 1838 roku, jednak wieżę dostawiono dopiero po prawie 30 latach. Świątynia zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz jest bardzo skromna. Białe wnętrze z emporami po bokach urozmaica jedynie ładny witraż za ołtarzem, przedstawiający Apostołów Piotra i Pawła. Cmentarz parafialny „Na Groniczku” jest najważniejszą wiślańską nekropolią. Pochowani zostali na nim m.in. Bogumił i Bogdan Hoffowie, ks. Michał Kupferschmid, Stanisław Hadyna, Artur Cienciała i Jan Sztwiertnia.
W Wiśle liczne są historyczne miejsca związane z ewangelicką przeszłością miasta. Na Bukowej ukrywa się tzw. leśny kościół z okresu prześladowań; na cmentarzu katolickim najstarszy jest nagrobek pastora Lehockiego; zachowała się willa ks.bpa Burschego; cennymi zabytkami są zabudowania parafii w Centrum czy cmentarz „Na Groniczku”. Ewangelicy jako pierwsi wznieśli w tym leśnym ustroniu swoją świątynię. Według historyków drewniany budynek musiał stać w centrum osady już w pierwszej połowie XVII wieku. I to właśnie ten kościół został protestantom odebrany przez komisarzy cesarskich podczas prześladowań w drugiej połowie XVII wieku. Wierni z Wisły pozostawali bez świątyni do końca XVIII stulecia. Możliwość budowy domu modlitwy (bez wieży i z dala od głównej ulicy) nadarzyła się dopiero po wydaniu przez cesarza Józefa II tzw. patentu tolerancyjnego w 1781 roku. Wkrótce, bo już w roku 1782, stanął w Wiśle skromny, drewniany kościółek i rozpoczęto tworzenie parafii. Po roku przy kościele zbudowano pierwszą szkołę wyznaniową, a w 1807 oddano murowaną plebanię. W pierwszej połowie XIX wieku wielkie zasługi dla rozwoju parafii położył ksiądz Michał Kupferschmid. Z jego inicjatywy powstały cmentarz i murowany kościół, który zachował się do dziś. Wierni mogli z niego korzystać już w 1838 roku, jednak wieżę dostawiono dopiero po prawie 30 latach. Świątynia zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz jest bardzo skromna. Białe wnętrze z emporami po bokach urozmaica jedynie ładny witraż za ołtarzem, przedstawiający Apostołów Piotra i Pawła. Cmentarz parafialny „Na Groniczku” jest najważniejszą wiślańską nekropolią. Pochowani zostali na nim m.in. Bogumił i Bogdan Hoffowie, ks. Michał Kupferschmid, Stanisław Hadyna, Artur Cienciała i Jan Sztwiertnia.
W Wiśle liczne są historyczne miejsca związane z ewangelicką przeszłością miasta. Na Bukowej ukrywa się tzw. leśny kościół z okresu prześladowań; na cmentarzu katolickim najstarszy jest nagrobek pastora Lehockiego; zachowała się willa ks.bpa Burschego; cennymi zabytkami są zabudowania parafii w Centrum czy cmentarz „Na Groniczku”. Ewangelicy jako pierwsi wznieśli w tym leśnym ustroniu swoją świątynię. Według historyków drewniany budynek musiał stać w centrum osady już w pierwszej połowie XVII wieku. I to właśnie ten kościół został protestantom odebrany przez komisarzy cesarskich podczas prześladowań w drugiej połowie XVII wieku. Wierni z Wisły pozostawali bez świątyni do końca XVIII stulecia. Możliwość budowy domu modlitwy (bez wieży i z dala od głównej ulicy) nadarzyła się dopiero po wydaniu przez cesarza Józefa II tzw. patentu tolerancyjnego w 1781 roku. Wkrótce, bo już w roku 1782, stanął w Wiśle skromny, drewniany kościółek i rozpoczęto tworzenie parafii. Po roku przy kościele zbudowano pierwszą szkołę wyznaniową, a w 1807 oddano murowaną plebanię. W pierwszej połowie XIX wieku wielkie zasługi dla rozwoju parafii położył ksiądz Michał Kupferschmid. Z jego inicjatywy powstały cmentarz i murowany kościół, który zachował się do dziś. Wierni mogli z niego korzystać już w 1838 roku, jednak wieżę dostawiono dopiero po prawie 30 latach. Świątynia zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz jest bardzo skromna. Białe wnętrze z emporami po bokach urozmaica jedynie ładny witraż za ołtarzem, przedstawiający Apostołów Piotra i Pawła. Cmentarz parafialny „Na Groniczku” jest najważniejszą wiślańską nekropolią. Pochowani zostali na nim m.in. Bogumił i Bogdan Hoffowie, ks. Michał Kupferschmid, Stanisław Hadyna, Artur Cienciała i Jan Sztwiertnia.
Nierodzim jest dawną wsią, położoną na północ od Ustronia, która w 1974 roku została wchłonięta przez prężnie rozwijający się kurort. Pierwsze wzmianki o osadzie pojawiają się już w XV wieku. Od połowy XVI Nierodzim zamieszkany był przez protestantów i katolików. Na przełomie XIX i XX ich liczba rozkładała się mniej więcej po połowie. Drewniany kościół w Nierodzimiu wznieśli ewangelicy przed połową XVII wieku, być może nawet w drugiej połowie wieku XVI. Niestety dokumenty spłonęły w wielkim pożarze Skoczowa w 1713 roku. Bo trzeba pamiętać, że Nierodzim był kościołem filialnym parafii skoczowskiej. W 1654 roku świątynia została protestantom odebrana podczas prześladowań wszczętych przez katolickich Habsburgów. Później podupadła. Wizytacje kościelne z XVIII wieku poświadczają, że kościół groził wtedy zawaleniem. Skromną, nową świątynię postawiono w 1769 roku. Budowę wspomógł drewnem dębowym właściciel Hermanic – Antoni Goczałkowski. Dopiero po dwudziestu latach kościół wzbogacono o podłogę i ławki. Przez lata uczęszczali do niego mieszkańcy Nierodzimia, Harbutowic oraz Bładnic Górnych i Dolnych. Kościół jest konstrukcji zrębowej, kryty gontem. Wieża, nadbudowana w 1938 roku, posiada zgrabny, cebulasty hełm zwieńczony latarnią. Wyposażenie wnętrza jest późnobarokowe. Uwagę zwraca główny obraz ołtarzowy św. Anny Samotrzeć (z Maryją i Dzieciątkiem Jezus) z 1704 roku oraz rokokowa ambona. Przy kościele leży cmentarz, otoczony przez dorodne lipy. Obiekt znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej.
W dziejach Ustronia znalazło się miejsce na równoczesny rozwój osady przemysłowej i uzdrowiska. W drugiej połowie XVIII wieku książę cieszyński Albrecht Kazimierz założył tutaj hutę żelaza, walcownię i kuźnię. Zakłady prosperowały aż do wyczerpania się złoża rud darniowych. Ale uprzemysłowienie dało impuls do rozwoju kurortu. Gorący żużel z huty służył do ogrzewania wody w wannach – „kąpiele gierzymowe” wpływały kojąco na bóle reumatyczne. Na przełomie XVIII i XIX wieku przyjmował już lekarz zdrojowy, wzniesiono łazienki i inne budynki zdrojowe. W 1882 roku Ustroń otrzymał status uzdrowiska. Czas kolejnego, dynamicznego rozwoju, to lata 60. i 70. ubiegłego wieku. Z rozmachem zagospodarowano dzielnice na prawym brzegu Wisły. W 1972 roku ponownie przyznano miastu status uzdrowiska. W XXI wieku główną rolę w zdroju odgrywa Przedsiębiorstwo Uzdrowiskowe „Ustroń” S.A. W jego gestii pozostają m.in. olbrzymie sanatorium „Równica”, Uzdrowiskowe Centrum Rehabilitacji Onkologicznej i Limfologii „Rosomak”, Ustrońskie Centrum Psychoterapii „Narcyz” czy Uzdrowiskowy Zakład Przyrodoleczniczy. Usługi lecznicze świadczy również wiele innych ośrodków szpitalnych i sanatoryjnych – chociażby Śląskie Centrum Rehabilitacji czy Śląski Szpital Reumatologiczno-Rehabilitacyjny im. gen. Ziętka. W terapii korzysta się z wód leczniczych i borowiny - stosuje się całe spektrum zabiegów balneologicznych, a także światłolecznictwo, elektrolecznictwo, magnetoterapię, krioterapię i wiele innych. Na wszystkich kojąco działa podgórski klimat i piękne, beskidzkie krajobrazy.
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Tours: Czantoria
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.