A jak ryba, to oczywiście karp. Karp po śląsku, choć pewnie w całej Polsce przyrządza się go bardzo podobnie. Jest pyszny! Najlepszy przyrządzony tuż przed wigilijną wieczerzą, choć i po kilku dniach je się go z apatytem.
Składniki (na 10 porcji):
2000 g karpia oczyszczonego i wypatroszonego przez otwór po obcięciu głowy, aby otrzymać dzwonka
750 g włoszczyzny (biała kapusta, seler, biały por, marchew, pietruszka)
200 g cebuli
1 l jasnego piwa
250 g utartego piernika
200 g cytryny
150 g margaryny
150 g rodzynek
sól
cukier
jałowiec
szczypta suszonego tymianku
ocet winny
Do płaskiego rondla włożyć oczyszczoną, pokrojoną włoszczyznę, cebulę, jałowiec, tymianek, liść laurowy. Zalać to piwem i litrem wody. Gotować 50 minut. Marchew i pietruszkę usunąć, resztę jarzyn zmiksować i przetrzeć przez sito, wsypać utarty piernik i rodzynki, przyprawić solą, cukrem, octem winnym (sos powinien być słodko-kwaśny). Pokrojonego na 10 dzwonków karpia obsoterować (obsmażyć) na margarynie, włożyć do gorącego sosu i gotować na małym ogniu tak, by tylko mrugał. Gdy jest miękki, ostrożnie wyjąć, ułożyć na półmisku, polać sosem i udekorować cytryną.
Więcej przepisów na karpia znajdziecie tutaj. Smacznego!