Wygląd:
Ciastka posmarowane marmoladą, na powierzchni ozdobna kratka z ciasta.
Kształt:
Okrągły.
Wielkość:
Średnica ciastka ok. 5 cm, grubość ok. 0,5 cm.
Konsystencja:
Lekko twarda.
Smak i zapach:
Smak słodki, z posmakiem korzennym.
Barwa (zewnętrzna i na przekroju) :
Lekko brązowa.
Tradycja, pochodzenie oraz historia produktu:
„Prawdziwym wydarzeniem i świętem rodzinnym była od dawien dawna „zabijaczka” (…) Najczęściej świnie zabijano raz do roku, zazwyczaj na Barbórkę lub przed samymi świętami (…) Masarz wracał do chałupy z pełną torbą, a gazda z gaździną kroli i topili słoninę do późnej nocy” („Potrawy regionalne Wisły i Śląska Cieszyńskiego” pod redakcją Marii Maciejczek-Made, Wisła 1996).
Wedle starego przekonania, że nic nie mogło się w kuchni zmarnować, skwarki wytopione ze słoniny wieprzowej używano do pieczenia różnego rodzaju ciastek, w tym bardzo popularnych na Śląsku herbatników. Walburga Fójcikowa w książce „Nasza kuchnia” wydanej w kwietniu 1937 roku, która jest istną skarbnicą receptur wielu potraw i produktów kuchni cieszyńskiej, podaje przepis na herbatniki ze skwarków: „Usiekać dobrze 28 dkg skwarków ze sadła, dodać do tego ¾ litra mąki, 1 jajo, z ½ cytryny skórki, na koniec noża cynamonu, goździków i angielskiego ziela tłuczon., 27 dkg cukru, 2-3 łyżki wina białego i zagnieść na stolnicy w ciasto. Wywałkować ½ cm grubo, szklanką wykrajać placuszki, posmarować ich tęgą marmeladą, położyć kratki z tych odcinków ciast i piec. Upieczone posypać cukrem waniliowym”.
Franciszek Bałon w książce „Opowiadania o naszym pieczeniu” podkreśla znaczenie ciast i ciastek w kuchni śląskiej. Wspomina również o ciasteczkach ze skwarków: „To stare jak świat – mawiał nieraz mój ojciec. To powiedzenie do tych ciasteczek pasuje jak ulał. Trzeba jednak stwierdzić, że te naprawdę „stare” były jeszcze znacznie skromniejsze”.
Gospodynie ze Śląska Cieszyńskiego herbatniki ze skwarków podawały zaraz po upieczeniu, bądź przechowywały je na wypadek pojawienia się w domu niezapowiedzianych gości.