Wygląd:

Gęsta zupa z widocznymi kawałkami ziemniaków oraz warzyw i przypraw.

Kształt:

Przybiera kształt naczynia.

Wielkość:

W zależności od naczynia.

Konsystencja:

Gęsta zupa z miękkimi ziemniakami.

Smak i zapach:

Delikatny smak z intensywnym zapachem kondrotka i kminku.

Barwa (zewnętrzna i na przekroju) :

Żółto-pomarańczowa z odznaczającym się zielonym kondrotkiem (bluszczyk kurdybanek).

Tradycja, pochodzenie oraz historia produktu:

          Ziemniaki od dawna były głównym warzywem uprawianym i spożywanym na Śląsku. Stanowiły podstawę różnego rodzaju zup i zapiekanek. Przepisy na wykorzystanie ziemniaków w różnych potrawach opisane zostały w wielu książkach kucharskich. Najpopularniejszą potrawą przygotowywaną na Śląsku była zupa ziemniaczana. Było to danie tanie, ale bardzo pożywne i dające wiele energii potrzebnej w pracach polowych.

         W miejscowości Meszna położonej w Beskidzie Śląskim zupa ziemniaczana nieznacznie różniła się od podobnych zup i nazywana była ziemnioczonką po meszniańsku. Zupa ta wyróżniała się sposobem wykonania, tj. od zawsze ziemniaki razem z marchewką były najpierw przesmażane, a dopiero potem gotowane, zaś na koniec należało dodać kondrotka.

        „Cebulę drobno pokroić i podrumienić na patelni na smalcu razem z marchewką startą na grubej tarce i ziemniakami drobno pokrojonymi w kostkę. Dodać kminek, liść laurowy, szczyptę soli. Wszystko zeszklić, lekko zarumienić ciągle mieszając drewnianą łyżką. Przenieść wszystko do garnka i zalać wodą i gotować” (Wywiad przeprowadzony z mieszkańcami Mesznej). Na koniec niektóre gospodynie dodawały mleko z mąką bądź słoninę wędzoną drobno posiekaną i doprawiały do smaku. Dla poprawy aromatu uzupełniano ziemnioczonkę zielonym kondrotkiem.

         „Z chlebem się je ziemnioczonkę jako danie jednogarnkowe żeby była bardziej sycąca” (Wywiad przeprowadzony z mieszkańcami Mesznej).

Sprawdzone przepisy:

Wodę zagotować, lekko osolić. Warzywa obrać i pokroić w talarki. Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę, pokrojone warzywa wrzucić do wody. Dodać liść laurowy i ziele angielskie. Słoninę lub boczek pokroić w kostkę, podsmażyć, dodać drobno pokrojoną cebulę i wszystko razem usmażyć. Podlać lekko wodą i dodać do gotujących się warzyw. Doprawić solą i pieprzem. Gotową zupę posypać natką pietruszki.
Rozdrobnione ziemniaki i inne warzywa zalewamy wodą i gotujemy z dodatkiem listka bobkowego, ziela angielskiego, soli i białego pieprzu. Na patelni topimy słoninę z boczkiem, dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i lekko zarumieniamy. Gorący tłuszcz z cebulą wlewamy bezpośrednio do gotującej się zupy i jeszcze chwilę gotujemy. Drobno kroimy zieleninę (według uznania natka pietruszki, szczypiorek, koperek) i dodajemy ją do odstawionej z ognia zupy. Dobrze jeśli zupa „dojdzie” na boku przynajmniej pół godziny, wtedy ma lepszy smak.
Boczek pokroić w kostkę oraz kiełbasę obraną ze skórki. W garnku, w którym będzie gotowana zupa rozgrzać smalec i podsmażyć kiełbasę oraz boczek, potem dodać majeranek i cebulę pokrojoną w kostkę – smażyć aż cebula się zeszkli.
Do wywaru lub do wody wrzucić obraną, umytą i pokrojoną włoszczyznę oraz sparzoną i wypłukaną kaszę. Zupę gotować, aż kasza będzie na wpół miękka. Wtedy dodać ziemniaki − obrane, umyte i pokrojone w kostkę. Cebulę opiec na blasze i dodać do zupy. Na koniec dodać zieleninę do smaku.

 

Twoja ocena:
Ocena: 5.0 (Oddano 1 głosy)
Wyświetlenia:  814