Wyszukiwarka
Liczba elementów: 12
Poleśniki wypiekane były przy okazji żniw, dożynek (jako główne danie), do prac jesiennych, podczas szkubaczek (darcie pierza), łuskania fasoli. Przy tych okazjach nie podawano kanapek ani innych potraw, ale właśnie poleśniki.
więcej >>
Dodaj do planera
Dawniej na Śląsku nie żyło się bogato. Zdarzały się lata klęsk głodowych. Ludzie żyli oszczędnie i bez większej wystawności. Na Śląsku mówiło się, że swoje musi styknąć (wystarczyć). Na wyżywienie rodziny musiało wystarczyć to, co wyhodowano w chlewiku i to, co urosło na polu.
więcej >>
Dodaj do planera
Wodzionka (wodzianka) była bardzo popularną zupą na Śląsku. Spożywano ją w różnych porach roku, tygodnia, dnia (na śniadanie, obiad lub kolację) zarówno w rodzinach robotniczych, jak i chłopskich, biednych lub bardziej bogatych.
więcej >>
Dodaj do planera
Współcześnie na Śląsku żur jest chyba tak samo chętnie jadany jak dawniej. Kiedyś zaczyn trzeba było sobie kisić samemu, a dzisiaj można go już kupić w sklepach. Również gospodynie domowe lubią tę potrawę, gdyż jest prosta, szybka do zrobienia i tania, a dodatkowo chętnie zjadana przez dzieci. Niejednemu Ślązakowi żur nieodłącznie kojarzy się z dzieciństwem – oto fragment książki Marka Szołtyska Kuchnia śląska (2003 r.).
więcej >>
Dodaj do planera
Tradycyjna spożywanie na Śląsku pod koniec XIX i w XX wieku było w dużym stopniu podporządkowana pewnym regułom. Etnografowie prowadzący badania nad pożywieniem ludności Śląska zwykli wyróżniać następujące posiłki: codzienne, postne, świąteczne, obrzędowe i okolicznościowe. Potrawa pod nazwą hekele należy do potraw codziennych i postnych.
więcej >>
Dodaj do planera
Na Śląsku Cieszyńskim bardzo popularną była i nadal jest wódka, sporządzana ze spirytusu, rzadziej z wódki czystej, zwana warzonką, gdyż zawsze podawana jest na gorąco. Warzonka towarzyszyła różnym uroczystościom rodzinnym, takim jak wesela, spotkania świąteczne, lecz pito ją także przy okazji spotkań sąsiedzkich i obrzędów ludowych.
więcej >>
Dodaj do planera
Dłuższą chwilę zajęło mi zebranie się do opisania mojej kulinarnej przygody z województwem śląskim , bo wiedziałam, że siadając do pisania szybko nie skończę. A że nie lubię rzeczy zaczynać i nie kończyć, musiałam zaczekać, aż będe mieć niczym nie skrępowane, wolne dwie godzinki. I oto mam. Siedzę właśnie w pociągu, jadąc do Warszawy, gdyż pełną parą rusza promocja mojej książki. Nim jednak wpadnę w wir wywiadów, lansu i sławy, chciałabym opowiedzieć Wam o tym co jadłam i co widziałam trzy tygodnie temu, kiedy to za sprawą Śląskiej Organizacji Turystycznej mogłam wziąć udział w wyjątkowej wycieczce po małym fragmencie województwa śląskiego.
więcej >>
Dodaj do planera
Na całym obszarze Górnego Śląska jednym z najpopularniejszych deserów podawanych po obiedzie przy okazji ważnych uroczystości takich jak odpust, wesele lub pierwsza komunia, była szpajza. Deser ten znany był zapewne od końca XIX wieku, ale szczególnie popularny stał się w XX wieku. W zależności od regionu występowały różne odmiany i smaki szpajzy.
więcej >>
Dodaj do planera
Wokół Sławkowa małej, ale znanej miejscowości leżącej przy trasie Katowice-Kraków, rolnicy od wieków uprawiają bób zwany boberem. W 1887 roku Stanisław Ciszewski w publikacji Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w powiecie Olkuskim opisując jadłospis, wymienia m.in. obiad: 10) bober tj. bób, suchy, a niekiedy z wodzianką. W kuchni regionalnej Zagłębia Dąbrowskiego nadal dania z bobem są bardzo popularne.
więcej >>
Dodaj do planera
Popularne w przeszłości owoce leśne stanowiły część pożywienia ludności. Wśród nich spotykana jest borówka / brusznica, zwana także borówką czerwoną, która występuje najczęściej w suchych lub świeżych borach, niezbyt zwartych, a także w zaroślach i na wrzosowiskach. Gorzej znosi ocienienie zaś jej występowanie jest oznaką zakwaszenia i wyjałowienia gleby. Kwitnie od maja do lipca, owocuje w sierpniu, rzadziej w lipcu. Jagoda jest początkowo biała, w miarę dojrzewania czerwienieje, poczynając od strony wystawionej na działanie słońca.
więcej >>
Dodaj do planera
Dynie od zawsze były uprawiane w przydomowych ogrodach na Cieszyńskiej Ziemi i przygotowywane na różne sposoby w kuchni domowej. Autorka książki z 1985 roku „Warzywa dyniowate” Hanna Strzelecka opisując dynię pisze: „Działkowicze i właściciele ogródków uprawiają amatorsko przeróżne, oryginalne odmiany dyń.
więcej >>
Dodaj do planera
Na Górnym Śląsku ubój świń tzw. świniobicie odbywało się przeważnie raz w roku w okresie jesienno-zimowym. Miało ono swój rytuał i specyficzną obyczajowość. W prawie każdej śląskiej rodzinie zarówno rolniczej, jak i robotniczej hodowano przynajmniej 1-2 świnie, a ponieważ żyło się biednie, oprócz mięsa wykorzystywano wszystkie podroby, krew i jelita do sporządzania różnych produktów. Nic nie mogło się zmarnować. Wyroby ze świniobicia, odpowiednio przechowywane, musiały wystarczyć na wyżywienie rodziny na długi czas.
więcej >>
Dodaj do planera